Najmocniej przepraszam za miesięczną obsuwę... :( Po urodzinach byłam tak padnięta, że starczało mi tylko sił na zaangażowanie w pracy, po powrocie do domu padałam na dywan i pozwalam synkowi wchodzić na głowę - wszystko było mi obojętne. A dzieciach zachwycony, że może mamę wyściskać, obślinić i powyrywać jej włosy.
Urodzinowe menu:
na słono:
* coś jakby leczo: klopsiki w sosie z papryką i pieczarkami (z 0,5 kg mięsa)
* karkówka w kapuście kiszonej (pycha! pierwszy raz robiłam i było przepyszne!) (z 1kg mięsa)
* schabowe zrazy (gotowane w sosie własnym) (z 1,5kg mięsa)
* pierś z kurczaka w warzywach (pierś upieczona w piekarniku, później pokrojona w plastry i podana z duszonymi warzywami: por, marchew, pieczarki, zioła) - pyszności. (2 podwójne piersi)
* pałki z kurczaka pieczone w folii (10szt)
* podudzia z kurczaka pieczone w folii (5szt)
* tradycyjne klopsy z mięsa mielone (smażone) (z 0,5kg mięsa)
* na półmisku zagrycha: swojska szyneczka wędzona (prezent od niani :) ), kiełbasa myśliwska z Biedronki (zrobiła furrore), korniszony, pieczarki marynowane, kabanosy..
* chleb (biały, razowy), ziemniaki, kasza gryczana
na słodko:
* Tort (2,4kg) w dwóch smakach: malinowy na śmietanie i druga część na kremie, ale nie pamiętam co tam dokładnie było... czekolada, mak, orzechy ... był SUPER! Rozszedł się w mgnieniu oka! Każdy zjadł 3 spore kawałki :)
* Ciasto niani: wyjątkowo dobry "słonecznikowiec" :):)
* Ciasto mojej mamy: coś jakby "fale dunaju" wg własnego przepisu :)
* Ja zrobiłam: gotowany sernik
poza tym:
* napoje: zeszło 4L soku, 1L wódki, 1L wina, 2L coli
Zdjęć potraw nie mam :( Nie było czasu, ze wszystkim wyrobiłam się na styk :) A podczas imprezy zdjęcia robił moim aparatem jeden z gości i.... wszystkie wyszły ciemne (dobrał złe ustawienia). Nawet nie mamy porządnego zdjęcia tortu :D